Digitalt kartarkiv for Fryderyk Marek Pryjma
|
Logg inn
Alle brukere
|
Språk:
Norsk
Česky
Dansk
Deutsch
Eesti
English
Español
Français
Italiano
Magyar
Norsk
Polski
Português
Svenska
Türkçe
|
DOMA 3.0.9
Vis oversiktskart
Skjul oversiktskart
|
KML
|
<< Tilbake
<< 10 mila camp #2 (01.04.2018)
|
Kringelträffen (02.04.2018) >>
10 mila camp #3 (01.04.2018)
Kategori:
Trening
Arrangør:
KOOVEE
Land:
Sweden
Distanse:
5.53 km
Tid:
38:19
Gj.sn. HR:
163
Maksimum HR:
177
Trening nocny z założenia miał być mocniejszy, ale czysty. Ścigaliśmy się w pięciu chłopaków. Ja starałem się testować bardzo bezpieczne warianty - zobaczyć jak wypadają i czy opłaca się takich używać na zawodach nocnych. Prowadziłem do węzłowego, później miałem jedne wspólne rozbicia z Mikka. S, ale on zdecydowanie objął prowadzenie (mój błąd i nie optymalne warianty). Generalnie dużym problemem był brak kolców, które uniemożliwiały mi bieganie po zamarźniętych bagnach i wymuszały pełzanie. Mikka wyprzedził mnie na 1kę z dodatkowego motylka, na którą biegł pod kreską (zyskał około 15'') - nie było na niej odblasku tylko normalny faworek więc nie zauważyłem jej za pierwszym razem. Na następny punkt swoim wariantem straciłem kolejne 15'', niestety biegnąc na światło wybiegającego z punktu kolegi przestałem kontrolować mapę i pobiegłem na kamień, na którym myślałem, że powinien stać punkt, odbiegłem i wtedy zrozumiałem swój błąd - wróciłem i rzeczywiście był faworek - 1.5' błędu, jeśli by były odblaski na tych dodatkowych punktach od razu zrozumiał bym swój błąd i stracił "jedynie" 50'' (zawsze rób swoje!!). 11ka to spory błąd kierunkowy + 20'', jednakże wynika on z omijania lodu. 12ka to zaprzestanie orientacji, takie wyłączenie się i myślenie o wyniku treningu (czy inni już skończyli itp...) - liczy się tylko aktualny bieg! + 20''. Ogółem trening wyszedł całkiem przyzwoicie - szkoda tego dużego błędu. Skończyłem 3ci na pięciu. Wszyscy byliśmy prawie co minutę.
Vis kommentarer
Skjul kommentarer
(
0
)
Skriv ny kommentar
Navn:
E-post:
Lagre