Hello in my DOMA archive!

dziwnej jakości mapa, za dużo na niej loterii i potrzeby ciągłej kontroli czy się zgadza
tempo bardzo mizerne zarówno pod górę, po płaskim jak i na zbiegach, na koniec po wszystkim jeszcze zdobyto najwyższy bliski szczyt

jarki piękne jak zawsze, o tej porze roku dobrze full wszystko przebieżne i dlatego kilka śmiesznych wariantów po habaziach oprócz tego kilka nietrafionych wejść...

nie wiem czy to ja taki mocny w trzymaniu kierunku czy traska łatwa, lekkie zmęczenie w nogach po poprzednim dniu, +5 minut do pana Karola

ostatnie 3pk nawet na fulla przyspieszono do 4'30/km :)
jedynie do 11pk nie dobiegnięto - niezbędny byłby ponton, a nie chciałem już Dantego męczyć kolejną wodą głębszą od niego.
teren bajeczka na samotne bieganie o tej porze roku, co chwila sarenki i łosie

2013: Nakonieczny 80, Hewelt 94, Dudek 95, Piłkowski 116. 2019: Gabarito 110!

dużo mniej krzaków niż w październiku, szczególnie na bagnach, ale też więcej wody (o tej porze roku można nawet po nich biegać, na jesieni to jakaś głupota z tymi kolcami..)

2015: Drągowski 55, Piłkowski nkl, 2019: Gabarito 60
mapa bez dróg, marny wydruk z sobotniego wesolino i trasa ręcznie wrysowanana
2pk nowy płotek i finalnie nie dobiegnięto, 8/17 źle wrysowałem
po 4 latach można nadal płynnych granic zielonego C używać miejscami w orientacji!

wchodząc na punkty w płaskich miejscach wielkie problemy z trzymaniem kierunku. słaby wydruk - może to daje nawet lepszy trening, bo nie tak łatwo się czyta mapę w biegu

bez dróg ani punktów (kilka znacznikow było nadal), niedokladny gps bo zapomniałem przestawić na zapis co 1s
dziwna mapka - czasami malutki dołek to zagłębienie, czasami wielki lej po bombie to dołek, w warstwice zupełnie nie mogłem się wgrać, na którym poziomie akurat jestem, zielone po dwóch latach tak sobie pasi
71pk - tuż nad nim zaczynała się wielka góra, więc zgłupiałem, 21/31 - drugi raz zbiegać sobie darowałem

każdy krok w takim terenie to błogosławieństwo, do kilku pk nie dobiegnięto - jeden nawet pominięto; nie mogłem biegać dłużej niż 90 minut, więc ewakuacja po 62pk, ale całą traskę pewnie w 2,5 godzinki dałoby radę skończyć w tych warunkach

10cm świeżego śniegu plus trochę starego pod spodem, problemy z koncentracją na początku - te warstwice mocno pływają, kompas w gaciach oczywiście; w paru miejscach przez 8 lat zmieniła się rzeźba! (duże rowy odwadniające)
1. Morawski 45
3. Piłkowski 50 (nawet w formie)
x. Gabarito 63