Po pandemicznej przerwie w 2020 roku do międzynarodowego kalendarza w biegu na orientację powrócił najbardziej prestiżowy cykl – Puchar Świata. W minionym sezonie składał się z trzech rund rozgrywanych w Neuchatel (Szwajcaria), Idre Fjall (Szwecja) i Cansiglio (Włochy). Wzięło w nich udział łącznie dwanaścioro reprezentantów Polski.
Każda z trzech rund składała się z trzech biegów, w tym dwóch indywidualnych oraz jednego zespołowego. Po dwa razy rozegrano klasyk, bieg na średnim dystansie i sztafetę sprinterską. Raz zawodnicy stawali do rywalizacji w sztafecie. W sprincie z kolei przeprowadzono zmagania w dwóch odmianach: tradycyjnej i w systemie KO. W każdym starcie punkty zdobywała pierwsza „czterdziestka”. Do klasyfikacji nie liczyły się wyniki z mistrzostw świata.
TERCET Z KOMPLETEM
Polacy byli obecni w każdym z tych startów. Łącznie w tej edycji Pucharu Świata wzięło zaś udział dwanaścioro zawodników w biało-czerwonych barwach. Zgłoszonych było wprawdzie trzynastu, bo Dawid Stefański figurował jako członek drugiej sztafety męskiej w Idre Fjall, ostatecznie jednak zabrakło go na trasie. Spośród tej grupy jedenaścioro biegaczy startowało choć raz w biegu indywidualnym. Wyjątek stanowi pod tym względem Aleksander Bernaciak, obecny jedynie w sztafecie w Idre Fjall. Ani razu w biegach drużynowych nie wzięli natomiast z tego grona udziału jedynie Piotr Parfianowicz i Agata Olejnik.
Najbardziej zapracowani byli natomiast z Polaków Aleksandra Hornik, Hanna Wiśniewska i Michał Olejnik. Ten tercet brał udział w każdym z dziewięciu biegów tegorocznego cyklu Pucharu Świata. Za nimi znajdują się kolejno: Fryderyk Pryjma (6, w tym 5 ukończonych), Ewa Gwóźdź, Agnieszka Cych, Wojciech Kowalski i Bartosz Pawlak (po 3), Agata Olejnik, Piotr Parfianowicz, Kacper Kuca (po 2), Aleksander Bernaciak (1).
PIĘTNASTY SEZON
Po czteroletniej przerwie do Pucharu Świata powrócił Wojciech Kowalski. W całej karierze dla niego była to zaś już piętnasta edycja w tym cyklu. To zdecydowanie najlepszy wynik w historii rodzimego biegu na orientację. Bartosz Pawlak zaliczył z kolei obecność w każdej z siedmiu ostatnich odsłon tej rywalizacji. W sumie zaś zaliczył już osiem sezonów w karierze. Wśród kobiet najdłuższą serię lat z występem w Pucharze Świata notują obecnie ex aequo Hanna Wiśniewska i Aleksandra Hornik (po 6 z rzędu). Łącznie na koncie pierwszej z nich znajduje się zarazem aż dziesięć edycji ze startami (od 2009 roku wszystkie poza 2013-2014).
Na przeciwległym krańcu pod względem doświadczenia z uczestników tego sezonu znalazł się zaś Kacper Kuca. On dopiero zadebiutował w zawodach tej rangi. Drugą edycję zaliczyli zaś w swym rejestrze dokonań Agnieszka Cych i Fryderyk Pryjma. Pozostali startowali przynajmniej w trzecim cyklu w karierze.
TRZECI WYNIK W HISTORII
W klasyfikacji generalnej najlepszy wynik z Polaków uzyskała zdecydowanie Aleksandra Hornik. Biegaczka WKS Grunwaldu Poznań zbliżyła się nawet do TOP-20, zajmując ostatecznie 21. miejsce z dorobkiem 96 punktów. To jej najlepszy rezultat w karierze, a zarazem trzecia edycja z rzędu w czołowej „30”. W całej historii wyżej od niej spośród Polek były jedynie Monika Depta oraz Anna Górnicka-Antonowicz! Liderem męskiej części ekipy był zaś Michał Olejnik. Ostatecznie finiszował na 66. pozycji.
Aleksandra Hornik punktowała w 5 z 6 startów indywidualnych. Do kompletu zabrakło jej tylko miejsca w TOP-40 klasyka w drugiej rundzie, gdy finiszowała na 51. miejscu. Michał Olejnik zaliczył z kolei 4 z 6 występów na punktowanej pozycji. W dwóch pozostałych zmaganiach był także bardzo niedaleko od takiego wyczynu (na 43. i 41. lokacie). Poza nimi sklasyfikowani zostali jeszcze: Hanna Wiśniewska (52. miejsce – 3 starty z punktami), Wojciech Kowalski (81. miejsce – 1 start) i Piotr Parfianowicz (89. miejsce – 1 start). Każdemu z nich zdarzało się jednak bywać już wyżej w zestawieniu. Dla Wojciecha Kowalskiego to zarazem 15. sezon z punktami na koncie w karierze. Pod względem liczby punktujących zawodników Polacy uplasowali się na 11. miejscu ex aequo z Ukraińcami.
TEN SAM SCENARIUSZ
Jednak zarówno w gronie kobiet, jak i mężczyzn, to nie liderzy kadry osiągnęli najlepszy wynik jednostkowy. W żeńskiej części reprezentacji bowiem Aleksandra Hornik finiszowała maksymalnie na 19. miejscu (w sprincie i sprincie systemem KO). Tymczasem w ostatniej rundzie zmagań Hanna Wiśniewska zdołała jeszcze o jedną pozycję przebić te rezultaty koleżanki. Dla niej samej to drugi rezultat w karierze po 11. lokacie także w middle’u przed dziesięciu laty. Sama Aleksandra Hornik z kolei już w trzecim sezonie z rzędu zanotowała przynajmniej dwa miejsca w TOP-20 w Pucharze Świata (2018 – 3, 2019 – 2). A mogło być nawet jeszcze lepiej, bo w klasyku w Cansiglio finiszowała z 21. czasem, co i tak stanowi jej najlepszy w dotychczasowym dorobku występ w tej konkurencji. Swój rekordowy wynik ogółem zanotowała natomiast Agnieszka Cych, zajmując 81. miejsce (poprzedni najlepszy rezultat – 87.).
I wśród mężczyzn scenariusz był dość zbliżony. Lider punktowy ekipy, Michał Olejnik, o jedną pozycję musiał ustąpić pod względem najlepszego jednostkowego występu Wojciechowi Kowalskiemu. Biegacz WKS Grunwald Poznań w najlepszym starcie dowiózł wszak 31. miejsce w biegu na średnim dystansie w trzeciej rundzie, podczas gdy starszy kolega z kadry był w stanie dobiec z 30. czasem w klasyku w Idre Fjall. Zawodnik WKS Śląsk Wrocław okazał się najstarszym członkiem TOP-30 w tych zawodach! Już w dziesiątym sezonie w karierze uplasował się minimum raz w tej grupie. Michał Olejnik natomiast odnotował swoje drugie najlepsze rezultaty w karierze zarówno w biegu na dystansie średnim (31.), jak i sprincie (35.). Swój rekord poprawił z kolei Fryderyk Pryjma dzięki 66. lokacie w sprincie (poprzednio najlepszy wynik: 96. miejsce).
DRUŻYNA DOBRZE ZACZĘŁA
Polacy brali także udział we wszystkich trzech biegach rozstawnych (dwóch sprinterskich i jednej tradycyjnej). Zdecydowanie najlepiej poszło im w sztafecie sprinterskiej w I rundzie zmagań. Tam drużyna w składzie z Hanną Wiśniewską, Michałem Olejnikiem, Fryderykiem Pryjmą i Aleksandrą Hornik zajęła 7. miejsce. Olejnik i Hornik zdołali nawet pokonać swoje odcinki z 5. wynikami. W drugim starcie w tej samej konkurencji i tym samym składzie finiszowali jednak aż 18 lokat niżej. Nawet przy odliczeniu drugich lub dalszych zespołów jednej nacji oraz zespołów mieszanych, zajęliby dopiero 14. miejsce.
W jedynej sztafecie leśnej męska drużyna (Wojciech Kowalski – Bartosz Pawlak – Michał Olejnik) dobiegła na 19. miejscu (przy odliczeniu wyników drugich drużyn – na 11. miejscu). Kobiety w zestawieniu Ewa Gwóźdź – Hanna Wiśniewska – Aleksandra Hornik były zaś dopiero dwudzieste piąte (13. wśród pierwszych drużyn). W tych samych zawodach do mety nie dobiegł drugi polski zespół męski (Kacper Kuca – Aleksander Bernaciak – Dawid Stefański). Agnieszka Cych tworzyła zaś ekipę z dwiema Francuzkami. Ostatecznie zajęły 21. miejsce. W sumie wyniki Polaków w drużynowych zmaganiach pozwoliły zająć im – tak jak w ostatnim rozegranym sezonie – 10. pozycję.
fot. WorldOfO.com