Trochę przewrotnie, trochę wbrew logice, ale z wielką radością, tydzień po Mistrzostwach Świata wziąłem udział w Grand Prix Polonia. Zamiast odpoczywać i zbierać siły przed przygotowaniami do Światowych Igrzysk Wojskowych wolałem przedłużyć okres startowy.
Wykorzystałem moje chęci i radość jaką sprawia mi ostatnio ściganie się w lesie, dzięki czemu przez 3 dni mogłem ścigać się na jednej z lepszych wielodniówek w Polsce, w jakich miałem okazję startować w ostatnich latach. Grand Prix Polonia 2015 organizowane było w Kwidzynie przez tamtejszy UMKS. Od początku widać było duże zaangażowanie i chęci organizatorów. Jak na polskie realia, zauważalny był dość duży rozmach telewizyjny, reklama, czy chęć sprzedania i pokazania BnO w światowej odsłonie. Co prawda to co najważniejsze kilka razy zawiodło. Mapa zarówno na pierwszym jak i drugim etapie miejscami miała błędy. Nie chcąc usprawiedliwiać mojego wielkiego błędu z pierwszego etapu, ale brak dużej drogi w terenie, która jest na mapie to niestety duża wtopa.
Podczas pierwszego etapu biegało mi się rewelacyjnie. Teren nie pozwalał na robienie błędów i poza wspomnianym olbrzymim błędem byłem zadowolony zarówno z technicznej jak i fizycznej strony mojego biegu. Jednak analizując swój błąd, wiem, że powinienem zachować się inaczej.
Kolejny bieg był zdecydowanie cięższy, przynajmniej dla mnie. Upał oraz przewyższenie powodowały mocne ograniczenie prędkości. Postanowiłem jednak nie tracić głowy w żadnym momencie i próbować być skoncentrowanym przez cały czas. Po raz kolejny przekonałem się, że nie jest to dla mnie łatwe zadanie. Ponownie, kilka razy traciłem koncentracje, czego wynikiem były kilkukrotne straty kilkunastu sekund.
Ostatni etap to zdecydowanie próba wyjścia z biegiem na orientację do ludzi. Odbiło się to na jakości trasy, ale mimo to uważam, że był to dobry, chociaż nie wykorzystany zabieg organizatorów. Przebieg widokowy, szybka końcówka, telebim, GPSy oraz centrum w ciekawym miejscu to zdecydowanie doskonałe atrybuty do pokazania naszej dyscypliny. Niestety wydaje mi się, że nie do końca wykorzystane. Tym razem popełniłem kilka małych błędów na początku trasy, ale po 8 punkcie zebrałem się w sobie i już do końca biegu realizowałem go tak jak to sobie zaplanowałem.
Udało się wygrać całe zawody zajmując odpowiednio 1,2 i 1 miejsce na poszczególnych etapach. Zdecydowanie cieszę się, że startowałem w tych zawodach. W przyjacielskim gronie spędziłem świetny weekend, biegając i korzystając z letnich upałów. Mimo wakacyjnej pory, biegi traktowałem poważnie. Są kolejne wnioski, błędy do analizy, dzięki czemu zrobiłem kolejne kilka kroków do medalu Mistrzostw Świata.
Wyniki oraz analiza wszystkich biegów.