Jakie są przyczyny?
– organizacja WOCu w obecnym formacie jest ekstremalnym wyzwaniem organizacyjnym. 5 biegów medalowych, 1 kwalifikacje, model event na wszystkie dystanse, zawody towarzyszące (w tym roku ponad 5 tys. zawodników), znalezienie odpowiednich aren, parkingów. Przede wszystkim jednak – skompletowanie kompetentnego zespołu organizacyjnego (dziesiątki kierowników, setki wolontariuszy – w tym roku ponad 600). To wszystko sprawia, że jedynie kilka krajów na świecie jest w stanie zorganizować WOC w obecnym formacie. Oczywiście na zadowalającym poziomie. Kraje, które zadeklarowały, że są w stanie zorganizować takie zawody to Czechy, Włochy, Szwecja i Szwajcaria. Finlandia i Norwegia z kolei mogłyby, ale nie w najbliższych latach.
– co roku otwierany jest konkurs ofert na organizację MŚ. Ani na 2017, ani 2018, ani 2019 nie było ofert w terminie. Przyznanie organizacji Estonii i Łotwie (2017-2018) odbyło się na zasadzie szukania i negocjowania z potencjalnymi organizatorami (gdzie główną zachętą jest przyznanie organizacji MŚ Masters – bardzo dochodowej imprezy). Nie będzie chyba zbyt subiektywną oceną stwierdzenie, że nie jest to droga do poprawy jakości flagowego produktu Orientacji Sportowej jaką są MŚ.
– termin złożenia ofert na 2019 minął pod koniec zeszłego roku. Do tej pory nie ma żadnej aplikacji.
– obecny model WOC nie działa w sensie ekonomicznym [prezes IOF nie sprecyzował]. Można dodać tylko, że koszty choćby transmisji TV, czy testów antydopingowych są ogromne (produkcja TV – 150-200 tys. euro, anti-doping – 15-20 tys. euro).
– WOC jest bardzo obciążający dla zawodników (w sumie max. 6 biegów), a więc specjalizacja już ma miejsce – zawodnicy biegają tylko poszczególne biegi
– mniejsze kraje skarżą się, że po zlikwidowaniu kwalifikacji mogą wystawić zbyt mało zawodników (w kwalifikacjach mogły „powalczyć” o więcej)
– niektóre kraje chcą podziału WOCa, bo… nie mają lasów. Egipt (nowy członek IOF) w rozdzieleniu WOCa widzi jedyną szansę rozwoju (czy wręcz przetrwania), bo leśna orientacja nigdy nie będzie istnieć w ich kraju. Honk Kong jest w podobnej sytuacji, przy czym tam powodem jest nie brak lasów a… dżungla. W dżunglach nie da się biegać, a więc „nigdy nie dogonimy Was w lesie” (delegat z Honk Kongu)
– jeśli orientacja ma być zgodnie z duchem IOF „truly global sport”, niezbędne jest umożliwienie rozwijania jej również poza Europą, czego często motorem jest WOC. Sprinterskie MŚ mogłyby być organizowane w obecnie egzotycznych wręcz miastach.
– jest stosunkowo niewiele krajów, lub raczej miejsc na świecie, gdzie ciekawe i wymagające tereny do biegania w lesie są niedaleko równie dobrych sprinterskich, są jeszcze blisko dużej bazy noclegowej (nie tylko na MŚ ale i zawody towarzyszące), do tego na miejscu działa najlepiej sprawny klub (lub kilka w okolicy), a władze i właściciele terenów są przychylni i podzielają entuzjazm organizatorów
Jak będzie wyglądać nowy WOC?
– w latach nieparzystych odbywać się będzie leśny WOC, zaczynając od 2019
– w latach parzystych – sprinterski WOC, zaczynając od 2020
– w obu WOCach odbędą się 3 biegi medalowe w 5 dni (las – middle, klasyk, sztafety; miasto – sprint, sztafety sprinterskie, „nowy format”)
– propozycją IOF był tylko jeden bieg kwalifikacyjny, jednak wzbudziło to niemal jednogłośny sprzeciw (jedne eliminacje do middla i klasyka). Należy się raczej spodziewać drugiego biegu kwalifikacyjnego na leśnym WOCu
– każdy kraj mógłby wystawić po 3 kobiety i 3 mężczyzn do kwalifikacji. Oprócz tego każdy kraj miałby zagwarantowane przynajmniej jedno miejsce w finale
– „nowym formatem” na sprinterski WOC mógłby być knockout sprint, start masowy, lub (co prawdopodobne) coś w rodzaju „urban-middle”, czyli dłuższego sprintu (podobny do middla na World Games w poprzednich latach)
Teraz, kiedy decyzja została podjęta, IOF za pomocą grupy roboczej i komisji specjalistycznych opracuje szczegółowe propozycje – kalendarze, reguły itp. Pełen pakiet informacji zostanie przedstawiony na kolejnym zjeździe w Szwecji (za rok). Federacje również będą miały możliwość wpływania na kształtowanie modelu MŚ poprzez wysyłanie swoich propozycji.
Co się może zmienić?
– cały międzynarodowy kalendarz zostanie zmieniony, dostosowany do WOCów. Być może należy się spodziewać dostosowania regionalnych mistrzostw (np. EOC) naprzemiennie do WOC (w roku, w którym odbywa się leśny WOC, mógłby odbywać się sprinterski EOC) – to tylko jedna w wielu propozycji
– IOF spodziewa się większej ilości kandydatur do organizacji WOC
– specjalizacja zawodników będzie postępować, prawdopodobnie uwidoczni się podział w kadrach narodowych (przykład z naszego podwórka – nie będzie sensu wysyłać sprinterów razem z kadrą na obóz do Skandynawii, skoro mogą mieć świetny i tańszy obóz w Polsce). [Choć Duńczycy w dyskusji zarzekali się, że będą wysyłać kadrę zawsze razem…]
Główne zagrożenie?
– marginalizacja leśnej orientacji. Pomysłem IOF na to jest wspieranie organizatorów leśnego WOCa np. poprzez mniejszą opłatę, lub pokrycie części kosztów transmisji TV. De facto część pieniędzy z WOCa sprinterskiego (gdzie potencjał zdobycia środków będzie dużo większy), miałaby wspierać WOCa leśnego. Oczywiście na szczegóły i wypracowanie optymalnych rozwiązań trzeba będzie czekać lata.
Przy okazji: co się zmienia w IOF?
– na początku roku Międzynarodowa Federacja przeżyła… rewolucję. Dyrektorem Zarządzającym jest teraz Tom Hollowel (z pochodzenia Amerykanin, mieszkający później w Norwegii, Szwecji i jeszcze dwóch innych krajach, m.in. dyrektor O-Ringenu), który przeniósł biuro z Helsinek do szwedzkiego miasta Karlstad. Dzięki niższym kosztom prowadzenia biura udało się wygospodarować pieniądze na dodatkowe stanowiska, m.in. 2 osoby ds. marketingu (po pół etatu). Wprowadzono IOF Live Center, IOF Eventor, nowy system Rankingu. IOF chce z MŚ stworzyć prawdziwy produkt, który oczywiście po wielu latach byłby… wiele wart.
– widać pewne ruchy marketingowe, wzmocnienie obecności w social media, ujednolicenie identyfikacji wizualnej, tworzenie materiałów promocyjnych
– zatrudniony jest „profesjonalny IOF WOC Adviser”, czyli osoba, która z ramienia IOF jest odpowiedzialna za WOC
– od trzech lat ta sama ekipa (czeska) realizuje transmisję TV z MŚ. Ta współpraca będzie kontynuowana. Na tym przykładzie widać, że pewne kluczowe elementy WOCu, IOF chce wziąć pod swoje skrzydła (TV, Live Center itp.), aby na nich zarabiać, ale też dbać o ich wysoki poziom
Idą duże zmiany. Co o tym sądzicie? Zapraszamy do dyskusji!