Tegoroczna jesienna edycja KMP zapowiadana była od długiego czasu. Zawody organizowane były z dużym rozmachem. Poniekąd sam brałem w tym udział, a raczej mój wizerunek na wrocławskich citylight’ach. Niestety data zawodów zbiegła się ze ślubem mojej siostry, na którym byłem świadkiem. Mimo tego chciałem zobaczyć na własne oczy trud organizatorów, planowane tereny World Games, a przede wszystkim przeżyć bieg z finish’em na stadionie, z kamerami i GPSem w Polsce. Właśnie dlatego nie mogłem sobie pozwolić na absencję podczas piątkowego sprintu.
Ten start zaplanowany miałem już dawno temu. Jednak wszelkie trudności sprawiały, że do samego końca nie wiedziałem czy będę mógł wystartować. Koniec końców, udało się! W pełni wyleczyłem swoją stopę i mogłem spokojnie stanąć na starcie. Jako, że nie miałem szybkości nie nastawiałem się na spektakularny wynik, ale byłem bardzo ciekaw terenu i trasy. Już przed biegiem, po spacerze w terenie zawodów wiedziałem, że w parku (który okazał się lasem) będzie działo się najwięcej i generalnie poza 2 fajnymi, wariantowymi przebiegami, nie pomyliłem się. Mi osobiście trasa się podobała. Była różnorodna, dawała sporo do myślenia, a chyba o to w tym chodzi. Niestety organizatorzy popełnili kilka błędów, które uderzyły w nielicznych, a w tym we mnie. Największym z nich był brak opisów punktów dla 5 ostatnich zawodników męskiej elity, czego skutkiem był przesunięty start o 10 min. Fakt ten nie byłby bardzo uciążliwy, gdyby nie to, że dowiedziałem się o tym na 4 minuty przed startem. Cóż, takie błędy jak brak papieru w toitoi’ach to przy tym pikuś 😉
Mój bieg był całkiem dobry, nie popełniałem większych błędów, a warianty, które wybierałem były najkrótsze. Niestety bez odpowiedniego treningu biegowego nie da się biegać tak szybko jakby się chciało. Stąd 6 miejsce i prawie minuta straty do najlepszych. Mimo tego przez cały bieg oraz po biegu bardzo się cieszyłem. Wreszcie biegam, trenuję i mogę startować bez żadnego bólu.
Teraz przygotowuję się do Mistrzostw Polski. Wiem, że brakuję mi szybkości, ale ta podczas tej edycji MP nie będzie tak ważna, dlatego skupiam się przede wszystkim na technice. Większość treningów wykonuję w lesie z mapą. Niestety na ostatnim treningu skręciłem kostkę, co spowodowało moją kolejna przerwę w treningu. Mam nadzieję, że nie potrwa to długo i już jutro zacznę biegać.