Niemal 50 dni minęło od Walnego Zjazdu, który wybrał nowe władze Związku. Jak odnajdujemy się w nowej rzeczywistości?
Wiele było w ostatnim czasie krytyki. Zasadnej i dlatego uważam – słusznej. Wiele było głosów, co należy zmienić i co jest złego. Wiele było pomysłów i dyskusji. Mamy w końcu Zarząd z ogromnym poparciem. Zarząd nadziei i ogromnych oczekiwań, Zarząd fachowców i menadżerów. Przyznam, że z nieskrywanym podziwem czytałem protokoły z ostatniego styczniowego zebrania (Komunikaty PZOS). Okazuje się, że działania można zaplanować, podzielić obowiązki, wyznaczyć terminy wykonalności, czy po prostu logicznie uzasadnić. Tak mało, a jednocześnie tak wiele. Polecam wnikliwym do przeanalizowania.
Ostatnie uwarunkowania polityczne, o których mowa w jednym z artykułów przyspieszą proces, na który niektórzy od dawna zwracali uwagę, a mianowicie konieczność poszukiwania innych źródeł finansowania. Jak to uczynić, to temat na inną opowieść, ale wskazać tutaj należy choćby angaż potencjału amatorów bno.
Ale, aby nie pozostać w towarzystwie wzajemnej adoracji (przyjemne, ale na krótką metę), chciałbym zwrócić uwagę na zasadniczą kwestię. Struktury naszego Związku stoją otworem. Zgodnie z jednym z ogłoszeń właśnie Ty, który masz wiedzę na dany temat i chęci do działania, zaangażuj się. Pokaż, że potrafisz nie tylko brylować na własnym podwórku, ale wnieść coś dla dobra ogółu. Nie jest to, rzecz jasna, rozpaczliwa łapanka z powodu nadmiaru wakatów. To otwarcie drogi do prawdziwej działalności dla naszej dyscypliny! Nie muszą to być deklaracje wiążące, ale choćby gotowość do pomocy ze względu na swoje kompetencje, np. w grafice, to już coś. Doskonale wiesz, do kogo się zgłosić, bowiem niemal każdy region ma we władzach swojego ziomka.
Nie bądźmy obojętni, bo obojętność zabija!