Stało się. Zbieg zbiegów okoliczności. Znaki czasu. Inne niezrozumiałe formy. Wszystkie one w trudny do wyjaśnienia sposób doprowadziły do powstania tegoż tworu. Mojego bloga. W zapomnienie niechaj pójdzie implikacja, która stała się przyczyną jego powstania. Zainteresowani wiedzą, w czym rzecz.
O czym (nie) będzie można u mnie przeczytać?
Nie będzie map, analiz i narzekań na kolejne nieudane biegi, bo takich u mnie nie brakuje. Zajmę się całą metafizyczną stroną biegu na orientację. Całym mentalnym i poznawczym przygotowaniem. To znaczy czym? Mózg stanowi istotę wysiłku intelektualnego, który tak często spotykamy w definicji naszego sportu jako ściśle łączącego się z wysiłkiem fizycznym. Jednak czy ktokolwiek uczy nas trenować, choćby w minimalnym stopniu, ten najważniejszy ludzki organ? Czy znamy podstawowe mechanizmy nim rządzące?
Będąc głęboko przekonanym o wpływie procesów poznawczych, związanych z przepływem informacji (których podczas bno nie brakuje!), studiując jednocześnie tę dziedzinę, chcę ów wiedzą się podzielić, znajdując konkretne odniesienia samych procesów do biegu na orientację. Z pewnością niejednokrotnie będą to związki paranaukowe, ale i sam mózg w tej chwili jest odkryty w tak (nie)wielkim stopniu, że trudno cokolwiek udowodnić, ale i czemukolwiek zaprzeczyć. Zatem z nierzeczowego postaram się wycisnąć rzeczowe. Dowiemy się, czym jest, m. in. szkicownik wzrokowo – przestrzenny, bufor epizodyczny czy hipokamp.
Odkrywanie mózgu pozwoli przejść do innych, psychologicznych aspektów bno. Kto wie, może i transcendentnych. A nie będzie to z pewnością zadanie łatwe, bowiem już widzę moich klubowych kompanów biegowych (pozdrawiam!), którzy skrzętnie będą pilnować, czy sam stosuję się do proponowanych technik. Będę. Wy też!
Rynek, a dokładniej popyt. Według keynesowskiej teorii to on w ekonomii determinuje podaż. I tak, zamierzam do tej zasady się stosować. Jeśli artykuły będą znośne i poczytne, będą kolejne. A statystyk w statystyki zajrzeć lubi. Nudno nie będzie.
A wszystko to piszę, rozmyślając, czy rzeczywiście naszkicowanie w myślach kolejno trzech równobocznych trójkątów, trzech okręgów i trzech kwadratów rzeczywiście wpływa pozytywnie na naszą koncentrację. Spróbuj, to naprawdę nie jest łatwe