Chyba nikt z 20 typujących w naszej zabawie nie spodziewał się, że trafne obstawienie jedynie dwóch medalistów wystarczy, aby zwyciężyć. I tak okazało się, iż najczęściej Waszymi faworytami byli Tove Alexandersson (SWE) oraz Jan Petrzela (CZE), dzięki czemu pięcioro spośród Was wygrało w naszym konkursie. Na Anię Filaber, Sylwię Gryzio, Łukasza Gryzio, Mateusza Ciekańskiego oraz Macieja Hewelta czekają niespodzianki. Uzyskaliście wynik 1,2928, podczas gdy maksymalny możliwy do uzyskania wynosił 21,2086, co dobitnie świadczy o tym, jak zaskakujące były wyniki dzisiejszego biegu średniodystansowego.
Jednak z prawdziwymi emocjami mieliśmy do czynienia w samym centrum zawodów. Matt Ogden, który zdobył pierwszy w historii medal dla Nowej Zelandii podczas imprezy mistrzowskiej rangi międzynarodowej, na przebiegu widokowym miał jeszcze 15 sekund straty do utrzymującego się bardzo długo na prowadzeniu Szwajcara Floriana Schneidera. Po perfekcyjnym pokonaniu trudnej technicznie końcówki trasy udało mu się wyprzedzić niespodziewanego lidera o 14 sekund, czym szybko podbił serca głodnych zaskakujących rezultatów kibiców.
Jako że bieg finałowy rozgrywany jest na podstawie wyników kwalifikacji, na końcu stawki startowali sami najlepsi, tacy jak Eskil Kinneberg (NOR), Gleb Tikhonov (RUS) czy Marius Thrane Odum (DEN), jednak tylko Janowi Petrzeli z Czech udało się wedrzeć na podium, pokonując ostatecznie o 1 sekundę Szwajcara i zdobywając srebrny medal.
Warto zauważyć, że zarówno Matt Ogden, jak i Jan Petrzela, nie wygrali nawet pojedynczego międzyczasu. Ponadto – jak trafnie dostrzegł jeden z naszych czytelników – zdobycie medalu podczas biegu średniodystansowego podczas JWOC 2012 było jednym z celów Nowozelandczyka na ten sezon. Co ciekawe, drugim jego marzeniem jest stanięcie na podium w jutrzejszym biegu sztafetowym. Czyżby szykowała się kolejna sensacja?
W biegu kobiet pewne zwycięstwo odniosła wielka przegrana biegu klasycznego, Tove Alexandersson. Druga z faworytek, Emma Klingenberg z Danii, stoczyła pasjonująca walkę na trasie ze Szwedką, prowadząc jeszcze na półmetku trasy. Po przekroczeniu linii mety miała łzy w oczach, gdy okazało się, że chip nie zarejestrował jej obecności na przedostatnim punkcie kontrolnym. Pozbawiło ją to tytułu Wicemistrzyni Świata.
Swoją wysoką formę potwierdziła dzisiaj, niedoceniania w Waszych typowaniach, Szwedka Frida Sandberg, na której szyi zawisł już trzeci medal podczas organizowanych na Słowacji tegorocznych Mistrzostw Świata Juniorów. Sporą niespodzianką okazał się również brąz zdobyty przed Szwajcarkę Sandrine Mueller.
więcej o Mattcie Ogdenie
fot. Karolina Hanuszkiewicz