Jak wszyscy wiemy, ten rok rozpoczął się dla polskiej orientacji wyjątkowo dobrze. Rozpoczynając od medalowych wyników naszych „żołnierek”
na CISMie, przez sukcesy juniorów którzy na tegorocznym EYOCu pokazali swoje miejsce w szeregu zdobywając aż sześć (6) medali, wzniosły nas orientalistów na pewien, dość wysoki poziom O-szczęścia i zachwytu.
Autor: Mateusz Połomski
Obecnie w Alicante odbywają się Akademickie Mistrzostwa Świata i są to kolejne dobre występy naszych O-studentów! Przynajmniej jak dla mnie występ na AMŚ trzeba zaliczyć do udanych, w konfrontacji z ekipami ze Szwajcarii i Czech które przybyły na te zawody w bardzo mocnych składach nie ma tragedii. Oczywiście chcielibyśmy medali i dyplomów, ale to są Mistrzostwa Świata, trasy wymagające, teren straszliwy no i największy rywal czyli pogoda.. Nam Polakom temperaturowo jest bliżej do Svappavaara niż Alicante, choć patrząc na ostatnie dni to sam już nie wiem..
Jeszcze nie zakończyły się AMŚ a już trzeba się skoncentrować na kibicowaniu naszym juniorom na JWOC który odbywa się w tym roku na Słowacji. I właśnie w tym miejscu rozpoczyna się clue mojego wywodu.
Już dziś o godzinie 24:00/00:00 rozpoczynamy wyprawę do Słowackich Koszyc, których okolice będą miejscem zmagań Najlepszych Juniorów na Świecie. Wyjazd ten ma na celu 1)głośne dopingowanie, 2)biało-czerwone lansowanie oraz 3)radowanie się z sukcesów naszych biegaczy!! Z moich informacji uzyskanych przez tajny wywiad wynika iż będzie nas tam garstka, około 15 osób (o 10 wiem na bank (Ruda,Idża,DżejbaS,Krzyniu,Janczar,Prezik,Dudek,Poguś,Pasza i ja:) ))Na pewno nie będziemy najliczniejszą zorganizowaną grupą kibicowską ale na pewno najgłośniejszą i najbardziej widoczną. Mam nadzieję że nie przysłonimy Mistrzostw..
Co do zmagań sportowych? Wierzę że nasza JWOCowa reprezentacja, nie jest bez szans w rywalizacji ze Szwedziorami i innymi Szwajcarami i że osoby tak ciężko pracujące na swój(nasz) sukces osiągną swe cele. Nie wiem jak wy ale w zeszłym roku dzięki naszej złotej sztafecie poczułem się mistrzem świata i na prawdę nie będę miał nic przeciwko gdybym i w tym roku nim został!
Worka medali i sterty DIPOLOMów oraz zdartych od kibicowania gardeł i zapłakanych ze szczęścia buziaków Wam i sobie życzę.
Pozdro!