Na zakończenie pierwszej części sezonu, a zarazem na zakończenie biegania z bolącą nogą wystartowałem w wojskowych zawodach Air Nord w Belgii. Pomimo, że obsada zawodów z nóg nie powalała, a tereny nie wymagały nadludzkich zdolności, to jednak na każdym z biegu sporo się działo.
Przed treningiem w terenie zawodów, wydawało mi się, że teren jest wręcz banalny. Na szczęście okazało się, że „białe” było dość mocno porośnięte, dzięki czemu widoczność oraz przebieżność były utrudnione.
Pierwszym startem był klasyk, na którym ewidentnie moja forma techniczna pozostawiała wiele do życzenia. O ile w pierwszej części biegu nie popełniałem błędów, o tyle im dalej, tym koncentracja była coraz gorsza, czego efektem były błędy. Kulminacja nastąpiła na 19pkt, gdzie zwyczajnie w świecie myślami byłem już na mecie. Mimo błędów udało się wygrać, a całe podium zajęli zawodnicy Sił Powietrznych z Poznania.
Drugi dzień zmagań to sztafety, które częściowo rozgrywane były w bardzo ciekawym, a zarazem trudnym terenie. Dzięki temu, wiele się działo. Wystawiono mnie na drugiej zmianie, a „pałeczkę” przejmowałem od Konara, który dzień wcześniej skończył jako drugi. Niestety tego dnia nie poszło mu tak dobrze i przybiegł na 4 miejscu z dość dużą, 7 minutową stratą do pierwszej sztafety. Na szczęście tego dnia moja głowa pracowała tak jak powinna. Obyło się bez błędów, dzięki czemu przyprowadziłem sztafetę na pierwszym miejscu, które Banan na 3 zmianie utrzymał. Kolejny raz Polskie Siły Powietrzne okazały się najlepsze!
Po zawodach postanowiłem raz na zawsze uporać się z dręczącą mnie od marca kontuzją. Postanowiłem poddać się zabiegowi ostrzyknięcia czynnikami wzrostu, czyli w skrócie mówiąc pobraniu krwi z żyły i wstrzyknięcia jej w miejsce stanu zapalnego. Po zabiegu dość długo musiałem chodzić o kulach, a następnie spokojnie rozpocząć od pływania i ćwiczeń statycznych. Od tygodnia przebywam na obozie wysokogórskim w szwajcarskim Sankt Moritz, gdzie powoli dochodzę do siebie. Widoki oraz klimat jest niesamowity, dlatego nie pozostaje mi nic innego jak porządnie odbudować formę!