Dziś w zwycięskim dla Włoch meczu o półfinał UEFA Euro 2012 piłkarze skończyli grę po godzinie 23:00. Czy włączając wieczorem telewizor zastanawialiście się w ogóle jaka to dziwna pora dla sportowca?
Zacząłem zastanawiać się nad tym w kontekście orienteeringu. Piłkarze grają o tej godzinie bo to jest prime time, stadion jest oświetlony, a dla nich taka godzina jest już może nawet naturalna. Ale przecież orientacji w najlepszym czasie antenowym na żywo nie puścimy… I tak tworząc tytułowe science fiction, załóżmy rok 2050 i BnO u szczytu popularności. Sponsorzy, gwiazdy, kontrakty, pieniądze. O 20:00 rodziny przed telewizorami, zaczyna się studio, współczesny Jacek Gmoch kreśli strategie na podstawie przecieków na temat mapy, opublikowanych wczoraj w Fakcie. O 20:30 zaczynają się zawody i oglądamy najważniejszą imprezę sezonu dla orientalistów – nocne mistrzostwa świata.
Tak jak niedługo potrzeba uczynienia orienteeringu bardziej medialnym nieco go przekształci (mass start, handicap, sztafety sprinterskie), tak może kiedyś prime time uczyni właśnie nocne najważniejszym dystansem…? Sprint, middle, klasyk nawet w noc świętojańską nie wstrzeliłby się najlepiej na antenę przed zmierzchem. Chyba, żeby rozegrać je bardzo szybko, z masówki? A może też po zmroku?
Gdyby scenariusz wielkiego triumfu orientacji w 2050 roku miał się spełnić, mam dla Was tylko jedną radę – swoje dzieci wysyłajcie na treningi w nocy.