Od zawsze zastanawiałem się co orientaliści robią między zawodami i obozami. W internecie pojawiają się mapy czy zdjęcia z treningów biegowych, ale głównie z obozów i startów. Chcecie wiedzieć co ja robię w domu? Zapraszam do krótkiej relacji ostatnich dwóch tygodni.
Od kilku lat na luty zaplanowany mam wyjazd w ciepłe miejsce Świata, gdzie o tej porze z uśmiechem na twarzy i swobodą ruchów można biegać w lesie z mapą. W tym roku udało wyjechać się aż na 17 dni, z których 7 spędziłem w Hiszpanii, a resztę w Portugalii. Wyjazd obfitował w starty, treningi, a przede wszystkim w słońce. Była to świetna ucieczka przed śniegiem i lodem, ale nie tylko.
Początek stycznia to dla mnie standardowo czas na trening z mapą. W tym roku poświęciłem na to 6 dni, w trakcie których udało mi się zrealizować 9 ciekawych, różnych i niewątpliwie ciężkich treningów.