Kisakallio obóz 4ty trening vol1. (28/01/2018)
Kategoria: Trening
Mapa/teren: Kisakallio
Organizator: Koovee
Kraj: Finlandia
Dystans: 9.3 km
Czas: 95:00
Średnie tętno: 127
Maksymalne tętno: 149
Generalnie miałem spory problem z wczuciem się w mapę i w teren. Ciężko mi było znaleźć skupienie. Wydaje mi się, że wynikało to ze zmęczenia troszkę mapą (spędziłem przez ostatnie 3 dni bardzo dużo czasu na analizowaniu map i treningu technicznym na sucho, jak i w praktyce), ponadto byłem zmęczony intensywną sobotą. Myślę, że takie słabe biegi nie będą się powtarzać później w sezonie - będę wówczas miał za sobą dłuższe obozy techniczne. Problem miałem już zaraz po starcie - nie wyczytałem dobrze warstwic i zamiast biec pod kreską zrobiłem zygzaka. Później błąd na czwórkę (przyzwyczajenie z treningów w Polsce, że nie muszę czytać opisów na treningach...). Na przebiegu na piątkę w ogóle nie widziałem tego noska. Wydawało mi się, że był tam gdzie pobiegłem. A na szóstkę w ogóle mapy nie czytałem. Przekształcałem rzeczywistość. Na szczęście później udało mi się ogarnąć i zacząć realizować solidny bieg. Nie dobiegłem do punktu na dziewiątkę bo lampion był na tym wcześniejszym wzniesieniu i wydawało mi się, że to było już. Na jedenastkę nie dopilnowałem kierunku bo za bardzo skupiłem się na podniesieniu głowy i szukaniu górek. Wariant na dwunastkę wynikał z trudności terenowych bliżej kreski. Na przebiegu na czternastkę ciężko mi było wyczytać rzeźbę - muszę nad tym pracować tutaj, bieganiu na warstwicówce częściej. Szesnastka i zygzak mcqueen to próba za wszelką cenę trzymania kreski - zapamiętać aby w sezonie tego nie powtarzać, nie bać się odchodzić od kreski.
Pokaż komentarze (0)
 
Kisakallio obóz 4ty trening vol1.  (28/01/2018)