Witaj w moim zbiorze map do biegu na orientację!

Mistrzostwa Polski - middle
Cały bieg prawie bezbłędnie - błąd kierunkowy na 3pkt nie powinien się pojawić. Wyniknął prawdopodobnie ze zbyt szybkiego startu 1-2 pkt i nie spojrzenia na kompas podczas przebiegania ścieżki. Kolejne punkty 4-7 to walka o odzyskanie motywacji do szybkiego biegu, nieco wykręciłam kostkę do 7 pkt. Tam dogoniła mnie też Zuza - próbowałam się za nią utrzymać, jednak było to absolutnie niewykonalne. Widziałam jeszcze jej plecy z daleko do 10 pkt, potem się spotkałyśmy na 15 pkt. Do końca trzeba było biec bardzo szybko, większość przebiegów po drogach. Teren sprzyjał szybkiemu bieganiu - jednak na takiej prędkości trzeba było bardzo uważać na kompas. Ogólnie było to ciekawe doświadczenie i co najważniejsze - pogoda dopisała.

Dobra Płynność - nabieg i wybieg z pkt, jeden błąd wariantowy z na 9 pkt - lepiej było bieg po warstwicy przy kresce. Piękna pogoda słoneczny wrześniowy weekend.

MP- klasyk: 4pkt. ciekawy błąd równoległy - kreska zasłoniła drogę, przez co za wcześnie zaczęłam zbiegać w dół; rolę tu też grało nieprzygotowanie fizyczne i trochę pomieszanie odczucia odległości.
Trasa ciężka fizycznie - moja taktyka nie zawsze działała i na niewiele punktów wchodziłam pewnie - mapa mało czytelna! Trasa niezbyt ciekawa - długi przebieg wariantowy niewiele tu wnosił - brak wariantów.

Bardzo ciężki bieg, odbył się dzień po wejściu na górę 1800m, prawie spóźniając się na start na start było ponad 2 km pod górę i to ostrą górę. Pogoda - zimno deszcz i wiatr - szczególnie na otwartych polach. Technicznie OK, ale na 10 pkt w pewnym momencie przestałam kontrolować gdzie jestem i już prawie myślałam, że się zgubiłam i to koniec mojej przygody - jednak uratował mnie kamień obok. Co bym zmieniła - od żółtej górki bym się skupiła i ustawiła dokładnie kompas trafiłabym na bagno, potem na biały las, potem na kamień. Jednak podążałam za wydeptanymi ścieżkami, których tam było mnóstwo i zaprowadziły mnie w maliny.